Dziś w Muzeum Dialogu Kultur oraz na kieleckim rynku zorganizowaliśmy "EuroMajdan" wraz z grupą przyjaciół z Ukrainy.

Byli u nas goście z Kijowa i Winnicy oraz Kielczanie. Oglądaliśmy relację on-line z Kijowa i na żywo dyskutowaliśmy o obecnej sytuacji na Ukrainie.
Według mnie Unia Europejska ma do odrobienia pewną lekcję. Nie można słuchać tylko jednego głosu Ukrainy, bo jak wiadomo Ukraina nie mówi jednym głosem.
Jak można było przez 5 lat rozmawiać o integracji z UE tylko z wybraną grupą społeczną? Integracji z UE nie załatwia się tylko pieniędzmi, nakazami i politycznymi dyskusjami.

Jak można było mówić o integracji z UE kiedy w czasie ostatnich 5 lat Centrom Informacji Europejskiej na Ukrainie zabrano niemal wszystkie dotacje!

Tu trzeba przygotowywać społeczeństwo do integracji. Rozumiem tu przez to także dojrzałość władzy do dostrzegania potrzeb narodu i dialog. A czy to na Ukrainie funkcjonuje?

Teraz jadą z zachodu politycy różnej maści ubijać interesy. Ale ludzie, którzy stoją tam na EuroMajdanie już w to nie wierzą.
Dziękuję tym, którzy dziś przyszli do Muzeum Dialogu Kultur i zechcieli wysłuchać głosu naszych kolegów z Kijowa i Winnicy. Sami wiecie, jak było to dla NAS wszystkich ważne. Jeśli mamy walczyć o Wspólną Europę to walczmy wpierw o siebie i wzajemne relacje. I to się udaje poprzez codzienną (nieraz trudną) współpracę.

I jeszcze jedna sprawa: wszyscy teraz patrzą na EuroMajdan w Kijowie. Milicja bije, przemoc i zniewaga. Dzicz? ktoś zapyta...
To ja proponuję przejść się pieszo przez przejście w Medyce (byłem tam wiele razy). Wtedy zobaczycie prawdziwe oblicze gościnnej Europy. Kiedy ludzie czekają na mrozie, a ciężarne kobiety muszą pokazać polskiemu pogranicznikomi brzuch żeby móc pójść do WC... To dzieje się nie od dziś i taką granicę UE widzą nie tylko Ukraińcy (wszystkich tam traktują podobnie). Co tam Kijów, jak na własnej granicy czasami nie potrafimy być ludźmi dla innych.
Unio Europejska - masz do poprawy wiele i to nie tylko EuroMajdan. Jutro kolejny dzień, a "mrówki" w Medyce mają swój "Majdan" - dzień jak codzień.

Krzysztof Kalita